Po ukończeniu Rougon-Macquarts, Zola napisał inne powieści: Lourdes, wydaną w 1894 roku i natychmiast umieszczoną na indeksie; Rzym, w 1895 r.; Paryż, rok 1898. Ten cykl trzech miast opisuje trasę Pierre’a Fromenta, syna człowieka nauki i wielbiciela, w której zderzają się siły końca wieku, nauki i powrotu do spirytualizmu. Cztery Ewangelie to kontynuacja: Piotr poślubił Marię, z którą znalazł szczęście; będą mieli czworo dzieci, nowych apostołów, którzy będą odpowiedzialni za zaprowadzenie sprawiedliwości i pokoju na ziemi. Mateusz jest bohaterem Owocności (1899), Luca Pracy (1900), Marco jednym z Prawdy (1902). Zola umiera, być może złośliwie zatruty oparami komina domu, podczas pracy u Giustizii, której Giovanni byłby bohaterem.
Sprawa Dreyfusa
Ale zamiast dla tych prac – ważnych w jego duchowej ewolucji, bo budują utopię, która przedłuża marzenie o reformie społecznej, do której jest pasjonatem – ostatnie lata życia Zoli przecinają dwa ważne wydarzenia: jedno, prywatne, więź z Jeanne Rozerot w 1888 roku, która będzie jego kochanką (Zola nie opuści żony) i urodzi mu dwoje dzieci; drugi, opublikowany w 1898 r., publikację Listu do Francji , 6 stycznia, a następnie 13 stycznia w Aurore , publikację J’accuse , List otwarty do Prezydenta Republiki, Felix Faure. Przekonany o niewinności kapitana Dreyfusa, oskarżonego o zdradę stanu, a w rzeczywistości ofiary zjadliwego antysemityzmu, tym artykułem Zola zobowiązuje osoby odpowiedzialne do wywołania skandalu: wyznaczając najwyższych dowódców wojskowych jako współsprawców przestępstwa sądowego, przyczynia się do wydostania procesu z zamkniętych drzwi, w którym miał się odbyć. Dreyfus zostanie zrehabilitowany dopiero po śmierci Zoli, który drogo zapłaci za swoją odwagę: dwa procesy, kilkumiesięczne wygnanie w Londynie, wybuch nienawiści i oszczerstw przyćmił koniec jego życia. Nie bez przyczyny uważa się, że jego śmierć była spowodowana aferą Dreyfusa.
Świadek epoki
Poligraf, niestrudzony robotnik, wytrwały twórca zaangażowany w debaty swoich czasów w latach pełnych wstrząsów i skandali, gdzie zaczyna świtać współczesna polityka, gdzie karty są przetasowane – klasa robotnicza organizuje się i uświadamia sobie, kapitalizm.
Twórca bogactwa już pokazuje swoją ciemną twarz – Zola jest niezwykłym świadkiem. I to nie przypadek, że jedną z jego trwałych pasji (jak w przypadku naszego Giovanniego Vergi) jest fotografia, do której inicjował go od 1888 roku dziennikarz Victor Billaud. Zrobił około 6000 fotografii: prostych zdjęć pamiątkowych, pejzaży naturalnych lub miejskich, ale także oryginalnych portretów w ich kompozycji i prawdziwych obrazów. Fotograf Zola pozostaje powieściopisarzem i zostaje malarzem: rejestruje to, co widziane, ale wszystko dokumentuje, chce wszystko „zachować”.
Sukces Zoli był i pozostaje ogromny. Oczywiście, jeśli dał się poznać jako istotna obecność w kulturze swoich czasów, to często zawdzięcza ją skandalom – przez „grzebanie w śmietniku” kończy się przyciąganiem uwagi – ale był podejrzliwym pisarzem w Académie Française, z której pochodziły tylko odmowy jego wielokrotnych kandydatur. Ale pewna kultura popularna zawsze twierdziła, że filmowe adaptacje jego dzieł nie są już liczone. Jak zauważył Giovanni Macchia, literatura francuska nie jest „miarą” i racjonalnością, w rzeczywistości jest nagromadzeniem, nieporządkiem, ogromną i bezgraniczną żywotnością proporcji. Jeśli dziś czytamy Zolę, to musimy uznać go za Balzaka, Tołstoja, klasyk, który pozwala nam zrozumieć, czym naprawdę jest literatura (chociaż czytając dzisiejszych autorów, to tylko po to, by zobaczyć, jak daleko zaszła).