Rodzina naznaczona dziedziczeniem – wielkie dzieło Zoli

Po pierwsze, powieść Zoli nie jest obiektywną – ani matematyczną – transkrypcją rzeczywistości. Powieściopisarz jest zawsze twórcą, temperamentem, który widzi i odsłania zakątek świata. Tym temperamentem kieruje wybór, wspólny wątek w mroku rzeczywistości. Dla Zoli będzie to wątek dziedziczenia, środek, który pozwoli mu na naukową klasyfikację materiałów powieściowych.

Na szczycie drzewa genealogicznego Rougon-Macquart znajduje się dziedziczny element ciotki Dide, który rodzi zgodnie z kaprysem i nagłą potrzebą chwili. Pierwsza powieść sagi La fortuna del Rougon to prawdziwa powieść o początkach. Opowiada o zmaganiach dwóch synów Dide, Pierre’a Rougona i Antoine’a Macquarta. Pierwszego, który zagarnia majątek swojej matki kosztem przyrodniego brata. Akcja toczy się między 7 a 11 grudnia 1851 roku, kilka dni po zamachu stanu na Ludwika Napoleona Bonaparte. Rougon jest, na mniejszą skalę, uzurpatorem jak Napoleon Mały i tak jak on odniesie sukces w walce z kradzieżą, przestępczością i korupcją.

Doktor Pascal, ostatnia powieść, jest „masą w otchłani” całej pracy. Biolog, doktor Pascal, bada dziedzictwo, a jego rodzina jest uprzywilejowanym obiektem badań. Spojrzenie powieściopisarza w powieści odsłania pierwotną wadę, szaleństwo cioci Didy. Mimo przeszkód wyjaśnia swojej siostrzenicy Klotyldzie – która zostanie jego kochanką – prawa życia i siły natury, na którym musisz polegać. Rougon-Macquart kończy się prostą moralnością, ale nabytą przez tak wiele cierpień, nienawiści, zbrodni, złudzeń, która jest wyjątkowo poważna:

poznawać i kochać życie, żyć nim tak, jak należy.

Galeria postaci

Przez cały cykl Zola budował niezapomniane intrygi i postaci, wymyślał potężne kontrasty, które w pamięci przybierają wymiar epicki i mityczny. Opozycja „grubych” – bogatych, szczęśliwych i konformistycznych – i „chudych” – idealistycznych marzycieli – w sercu Paryża. Laboratorium Assommoir, przerażający trybik alkoholizmu i przemocy; szaleństwo złota i mięsa w Nana, dumnej prostytutce, która zmarła w wieku dziewiętnastu lat, skorodowana przez ospę, śmiertelnej kobiecie, w której gubi się mężczyzna; wymóg stworzenia jako absolut.

W końcu w Dziele, gdzie malarz Claude Lantier desperacko usiłuje odtworzyć życie za pomocą tkanin i kolorów, a kolejna ofiara dziedziczności wisi przed niedokończonym obrazem. Brutalna fascynacja, jaką mechanik Jacques Lantier w Bestii ludzkiej odczuwa do swojej lokomotywy Lison, którą kocha jak kobietę. Mętne spekulacje finansowe w Pieniądzach, gdzie pośpiech i gorączka łatwych pieniędzy kontrastują z ascetyzmem. Życie marksisty Zygmunta, który na mrozie, na deskach swojego strychu na nowo myśli o społeczeństwie u jego podstaw. W obliczu tych opowieści, niektóre z nich jawią się jako prawdziwe bajki: Kartka miłości, Wszystko dla pań czy Marzenie.

Sieć obrazów i mitów

W tej sadze, która zajmuje się wieloma postaciami, zdarzeniami, faktami, kumuluje przypadki kliniczne, nigdy nie oddzielając ich od obsesyjnej wagi świata społecznego. Jest to swoiste uniwersum zawodów, przyjemności, interesów, co wielu uważa za prawdziwe dokonanie Zoli. Jego „naukowe twierdzenie” nie jest więc bezużyteczne. Nie zapominając, że skierowane jest przeciwko nowemu nurtowi stylu epoki, który maskuje prawdziwe mechanizmy społeczne, idealizując je lub usuwając. Podczas gdy u Zoli twierdzenie to nabiera realnej wartości politycznej. Nazwać i wskazać te mechanizmy, to znaczy kwalifikować się jako lewicowiec i republikanin.

Do tej pierwszej powagi dołącza się od razu kolejna, czyniąca Zolę pisarzem autentycznym. Zgadzają się z tym krytycy, zwłaszcza H. Mitterand. Zauważył, że nie jest to zwykła notomizacja czy klasyfikacja rzeczywistości, ale raczej artystyczna transfiguracja rzeczywistości. Mityczna metamorfoza, której tyglem, laboratorium jest powieść Zoli. Siły kosmiczne – ziemia i potężne zarodki, które ją dręczą, lub niebo jako ucieczka do czystości. Jako siły niezłomnej natury jest tam wszystko: seks, przemoc, którą Freud wkrótce nazwie instynktem śmierci w człowieku. Chęć zniszczenia siebie, przerażający kontynent kobiecego świata, szaleństwo, furię pieniędzy i przyjemności. Wielkie postaci zgadzałyby się z tymi wszystkimi słowami: są alegoriami, co nadaje fikcyjnej sztuce Zoli epicki oddech, który nie przeszkadza w wyłanianiu się i artystycznym określeniu postaci i indywidualności.

Rougon-Macquart zapewni Zoli upragnioną niezależność finansową i będzie zarządzał jej rentownością poprzez naprzemienne publikacje w gazetach i tomach. Niektóre z powieści zostały wykorzystane jako adaptację na sztukę dla teatru.