Dekoracja ryta na przykładzie posadzki z Wiślicy

Przy południowo- zachodnim narożu prezbiterium kolegiaty Wiślickiej zostały odkryte pozostałości romańskiej krypty z licznymi, zachowanymi w szczątkach, elementami wyposażenia, wśród których znajdował się przedmiot tej pracy. Odkrycia dokonano w latach 1959-1960, podczas badań archeologicznych prowadzonych przez Zespół badań nad Polskim Średniowieczem Uniwersytetu Warszawskiego i Politechniki Warszawskiej. Posadzka ta, datowana na czas ok. 1175-1177, mieściła się pierwotnie w nawie środkowej, stanowi wylewkę gipsową ozdobioną rytami figuralnymi, otoczonymi bordiurą i inskrypcją. Ryt został wypełniony czarną pastą, techniką zaczerpniętą najprawdopodobniej ze złotnictwa (niellowanie). Zarówno technika wykorzystana do wykonania posadzki, jak i treść, którą prezentuje, są
wyjątkowe w Polsce i poza jej granicami.


Posadzki wiślickiej nie można zaliczyć do grupy posadzek zwanych dallages gravés, czyli takich składających się z płytek takiej samej wielkości o jednakowym kształcie. Stanowi ona rzadki przypadek posadzek wywodzących się od klepiska, występujących w XII- XIII wieku, techniką natomiast najbliżej jej do sgrafitta. Styl rytów jest rysunkowy, swobodny i prosty, jedyną formą wyrazu jest linia. Powierzchnia posadzki o wymiarach 410 × 250 cm została podzielona na dwa kwadraty z przedstawieniami figuralnymi (po 3 postaci w każdym) rozdzielonymi i otoczonymi ozdobnym pasem. Bordiura ta wypełniona jest dekoracją roślinną w formie wici oraz przedstawień fauny – ujętych medalionami i zwróconych ku sobie parami: gryf i nieokreślony czworonóg, centaur (co ciekawe, jego żeńska odmiana) i lew oraz fragmentarycznie zachowany smok. W górnej części przedstawiono dwa lwy zwrócone ku drzewu życia, które znajduje się między nimi. Jednak w dekoracji posadzki przyciągają uwagę przede wszystkim wyobrażenia figuralne w kwaterach.

Na środku dolnej ukazano brodatego, starszego mężczyznę w towarzystwie kobiety
(z prawej strony) i chłopca (z lewej). Stoją oni z zestawionymi nogami, z głowami uniesionymi do góry i rękach złożonych w modlitewnym geście. W środku pola górnego (wschodniego) wyróżnia się dorosły mężczyzna zwrócony w prawo, po jego fryzurze można wnosić, że jest to duchowny. Z jego prawej strony przedstawiono
mężczyznę z zarostem zwróconego w lewą stronę. Po lewej stronie widnieje młody chłopiec jako jedyny przedstawiony w innej pozycji, tj. nie ma złączonych nóg ani rąk złożonych do modlitwy, zamiast tego wyciąga ramiona na boki i ku górze co przywodzi skojarzenia z wizerunkami orantów.
Nie ma pewności co do tożsamości przedstawionych osób. Zapewne są to fundatorzy i dobroczyńcy wiślickiej świątyni. Jej budowę rozpoczął książę Henryk Sandomierski, być może przedstawiony jako starzec w górnej kwaterze. Następcą Henryka był Kazimierz Sprawiedliwy, jego młodszy brat i to on najprawdopodobniej ukazany został w dolnej kwaterze, w towarzystwie żony (nieznanej z imienia) oraz syna Bolesława. Jako że Sprawiedliwy miał drugiego syna, Kazimierza, możliwe, iż to właśnie on ukazany został w kwaterze górnej. Obecny tam starzec może być
duchownym związanym z Wiślicą, na przykład przewodniczącym kapituły kanoników. Niektórzy sugerują jednak, że jest to wizerunek biskupa krakowskiego Gedki. U samego brzegu górnego pola widnieje sentencja napisana wielkimi literami po łacinie, którą tłumaczy się następująco: „Ci pragną być deptani, aby móc wznieść się do gwiazd”.
Postaci przedstawione na posadzce tworzą całość artystyczną związaną tematycznie. Analizując ikonografię i treści ideowe dzieła po pierwsze, co już wcześniej zostało wspomniane, można stwierdzić, że gesty wykonywane przez
postaci są aktem modlitwy. Jest to typowy dla XI i XII wieku gest Matki Boskiej i św. Jana Ewangelisty stojących pod krzyżem oraz gest wykonywany przez te postaci w scenach Deesis. Gest chłopca różni się od wykonywanego przez pozostałe przedstawione postaci, jednak jego znaczenie jest podobne, jest to poza oranta, przypisywana zwykle osobom zmarłym. Bardzo prawdopodobne jest, że w Wiślicy panował kult Marii, wtedy do Matki Boskiej odnosiłyby się lwy, które na początku XIII wieku często stanowiły aluzje do tronu Salomona. Między górnym polem posadzki
ze sceną z lwami strzegącymi drzewa życia a ołtarzem nie ma granicy. Można dojść do wniosku, że wątki figuralne i przedstawienie mieszczące się w ołtarzu były ze sobą związane.


Do XII wieku nie było zwyczaju grzebania osób świeckich w kryptach, jest to więc kolejna kwestia wyróżniająca posadzkę wiślicką wśród podobnych jej typów dzieł. Ponadto, mimo iż po XII wieku świeckich zmarłych (głównie fundatorów) faktycznie zaczęto grzebać w takich miejscach, to nigdy nie przedstawiano ich w pozycjach oznaczających modlitwę. To samo tyczy się przedstawiania osób żywych, nawet jeżeli przykłady takiego rodzaju przedstawień można znaleźć w innych miejscach na świecie, to nigdy nie znajdują się one w krypcie.
Podsumowując, posadzka w kolegiacie Wiślickiej jest niezwykle wyjątkowym dziełem pod każdym względem, od techniki, w jakiej została wykonana po jej miejsce i treść ideową.


BIBLIOGRAFIA
1. Kalinowski L., Romańska posadzka z rytami figuralnymi w krypcie kolegiaty
wiślickiej [w:] Speculum Artis, 1989.
2. https://culture.pl/pl/dzielo/posadzka-wislicka
3. http://www.isztuka.edu.pl/i-sztuka/node/298